Źródło: Tadeusz Skwarczyński
06 Apr 2015 20:27
tagi:
Gomola, XC, Orzesze
Relację z VII już edycji XC w Orzeszu można by zacząć od zdania - Jak co roku…. Jednak w zeszłym roku śląskie środowisko kolarskie przeżyło szok spowodowany odwołaniem wiosennego wyścigu, który jest uważany za nieoficjalnie rozpoczęcie sezonu XC na Śląsku. Faktem jest, że w zeszłym roku po wielkich trudach edycja w Orzeszu odbyła się na jesień, ale sami powiedzcie czy było to to samo?
Na szczęście ku uciesze wszystkich spragnionych rywalizacji tegoroczne ściganie na Śląsku rozpoczęło się zgodnie z tradycją w pierwszą niedzielę kalendarzowej wiosny. Największą zagadką była oczywiście pogoda, która potrafiła spłatać figla w poprzednich latach. Na kilka dni przed kolarskim D-day przez nasz piękny kraj przetoczył się front atmosferyczny, który przyniósł obfite opady deszczu. Oznaczało to tylko jedno - nie będzie łatwo. I faktycznie zawodnicy ścigali się na mocno skróconej pętli po podmokłym terenie. Na szczęście podjazdy były w miarę suche i 99% trasy było przejezdne. Trasa klasycznie rozpoczęła się agrafkami w okolicy startu po czym przeniosła się w bardziej techniczne tereny zlokalizowane w lesie. Oczywiście legendarne pole przed ostatnim długim pojazdem było jak co roku nieprzejezdne. W skrócie było szybko, kręto i umiarkowanie błotniście.
Orzesze to oczywiście szansa na weryfikację zimowych przygotowań. Nie ma co ukrywać wszyscy zawodnicy pragną sprawdzić na jakim etapie przygotowań do głównego sezonu są przeciwnicy. Trasa w Orzeszu jest w tym celu idealna, dlatego też na starcie stanęła cała czołówka śląskich kolarzy.
Praktycznie każda kategoria wiekowa była licznie obstawiona, pojawiło się dużo nowych twarzy co dobrze świadczy o kondycji XC w Polsce. Najwięcej emocji oczywiście wzbudził start elity mężczyzn, gdzie rywalizacja trwała do ostatnich metrów. Oczywiście nie mniejsze emocje towarzyszyły startom innych kategorii. Mamy nadzieję, że w przyszłości nie dojdzie do podobnej sytuacji jak rok temu. Niech o sile tego wyścigu świadczy ilość zawodników, którzy po wielomiesięcznej przerwie z utęsknieniem wyczekują pierwszych zawodów jakimi jest już tradycyjne XC w Orzeszu.
W poszczególnych kategoriach podium wyglądało następująco:
Kobiety:
Elita Kobiet (19-29 lat)
1. Małgorzata Mazurek, Warszawa, UKS Sokół Kęty
2. Ewa Karchniwy, Smolnica, AZS Politechnika Śląska
3. Natalia Kołodziej, Mikołów, Gomola Trans Airco
Masters I Kobiet (30+)
1. Małgorzata Borowik, Gliwice
2. Sławomira Gajdzik, Mikołów, FeByS Pro Serfis Bike Team
3. Dorota Serafinowska, Skoczów, Opony Serafinowski
Mężczyźni:
Junior (17-18 lat)
1. Dawid Jona, Gliwice, Grupa Kolarska Gliwice Bike – Atelier
2. Mateusz Zajt, Bolechowice, UKS Sokół Kęty
3. Bartłomiej Muś, Rybnik, GK Viktoria Rybnik
Elita Mężczyzn (19-29 lat)
1. Tomasz Dygacz, Katowice, DMG MORI Cyclo Trener Team
2. Szymon Biel, Żywiec, UKS Sokół Kęty
3. Michał Ficek, Gliwice, AZS Politechnika Śląska
Masters I Mężczyzn (30-39 lat)
1. Mariusz Musiałek, Piekary Śląskie, mmBike
2. Tomasz Jajonek, Miasteczko Śląskie, Twomark
3. Paweł Wiendlocha, Gliwice, Dobre Sklepy Rowerowe
Masters II Mężczyzn (40-49 lat)
1. Tomasz Kubala, Marklowice, MTB Pressing Team
2. Marcin Reczyński, Kraków, KSPO ARROW Team
3. Marek Kubuszok, Świętochłowice, KS POLART NUTRAXX TEAM
Masters III Mężczyzn (50+)
1. Zbigniew Krzeszowiec, Gliwice
2. Piotr Serafinowski, Skoczów
3. Jacek Piątek, Dębica